Kochani Pacjenci, dużo się w ostatnich czasach mówi o lokalnym i sezonowym kupowaniu żywności, krótkich łańcuchach dostaw czy zmniejszeniu śladu węglowego. Bardzo zresztą słusznie, sami często o tym wspominamy! Czy jednak słyszeliście o rolnictwie wspieranym społecznie/rolnictwie wspieranym przez społeczeństwo (community supported agriculture), w skrócie RWS? Ta dość nowa koncepcja stanowi kwintesencję powyższych założeń i, co ważne, pozwala konsumentowi realnie wpływać na rodzaj oraz sposób uprawy/hodowli. I choć w naszym kraju ruch ten dopiero raczkuje, na Zachodzie, głównie we Francji i Niemczech zdążył już zyskać znaczącą popularność.
Na czym dokładnie polega? Jakie są jego zalety? Przeczytajcie sami!
Rolnictwo wspierane społecznie to nic innego, jak oparty na wzajemnym zaufaniu model współpracy pomiędzy niewielkimi gospodarstwami rolnymi a konsumentami. Fundamentalne znaczenie dla jego poprawnego funkcjonowania mają kontakty osobiste oraz obustronna komunikacja i opieka. Najczęściej odbiorcy zrzeszają się w rodzaj stowarzyszenia lub kooperatywy spożywczej, która płaci rolnikowi z góry, na początku sezonu, wspólnie ustaloną kwotę. Dzięki temu producent otrzymuje środki wystarczające na utrzymanie siebie i rodziny, zakup nasion i, w razie potrzeby, drobnego sprzętu. W ten sposób zyskuje stabilność finansową i uniezależnia się od kaprysów systemu bankowego. Dodatkowo, konsumenci zobowiązują się do regularnego odbierania produktów przez cały sezon. Z kolei rolnik ma za zadanie przygotowanie dla każdej współpracującej z nim rodziny paczki wystarczającej na tydzień i, w zależności od umowy, dostarczenie jej bezpośrednio do domu odbiorcy lub do umówionego wcześniej miejsca.
RWS niesie ze sobą szereg korzyści zarówno dla gospodarstw, jak i dla odbiorców. W pierwszym przypadku jest to przede wszystkim:
- pewny dochód i, co za tym idzie, możliwość lepszego rozplanowania budżetu,
- oszczędność czasu związana z brakiem konieczności poszukiwania rynku zbytu,
- wyższy zarobek wynikający ze sprzedaży bezpośredniej,
- lepszy kontakt z konsumentem i możliwość szybkiego reagowania na jego potrzeby (wprowadzenie nowych produktów itp.).
Jeśli natomiast chodzi o korzyści czerpane dla konsumentów, to mówi się tu o:
- regularnym dostępie do świeżej, ekologicznej żywności,
- wpływie na kształtowanie lokalnej gospodarki,
- walorach edukacyjnych związanych z sezonowością, metodami produkcji i kosztami,
- możliwości odbywania wizyt w gospodarstwie, a nawet czynnym udziale w pracy rolnika,
- wzmocnieniu lokalnych więzi społecznych.
Co ważne model RWS jest również bardzo korzystny dla środowiska. Mniejsze gospodarstwa nie stanowią bowiem dla niego takiego obciążenia, a stosowane w nich ekologiczne metody produkcji są korzystniejsze zarówno dla Planety, jak i dla ludzi. Taki wzorzec służy również zachowaniu kulturowej i biologicznej różnorodności. Oczywiście rozwiązanie to ma też swoje wady. W sytuacji, kiedy jakaś uprawa się nie uda, konsumenci są stratni, ponieważ nie otrzymają danego produktu (ani zwrotu pieniędzy) do końca sezonu. Muszą się też pogodzić z tym, że pewne rzeczy, na przykład truskawki czy pomidory, będą zimą niedostępne. Za to mogą otrzymać szereg warzyw czy innych składników, które w rolnictwie przemysłowym są w zasadzie nieosiągalne, a które odznaczają się nieocenionymi walorami odżywczymi, na przykład pasternak, rzadkie odmiany dyni czy sałaty. Z kolei rolnicy muszą opanować sztukę jasnej i regularnej komunikacji z odbiorcami, dokładnego planowania upraw, a także organizowania wizyt wolontariuszy chcących pomóc w gospodarstwie. Pomimo jednak tych wyzwań, RWS jest bez wątpienia koncepcją godną uwagi i wspaniałą alternatywą dla całych rodzin.