Skip to main content

Dbając o siebie dbamy o jeże!

Czy wiecie, że jeże pojawiły się na naszej Planecie około 60 mln lat temu? To oznacza, że pamiętają nawet dinozaury, a od ich ery przetrwały w niemal niezmienionej formie! Niestety jednak, dzisiaj grozi im wyginięcie… Dlaczego do tego doszło? Jak pomóc jeżom? I w końcu, jaki to wszystko ma związek z naszym zdrowiem i kondycją? Przekonajcie się sami!

Głównym zagrożeniem dla jeży są, niestety, nieodpowiedzialne działania człowieka. Mowa tu między innymi o degradacji i fragmentacji terenów zielonych. Problem ten wiąże się bezpośrednio z urbanizacją, a także budową ogrodzeń i dróg, które utrudniają jeżom przemieszczanie się. Związane z tym tematem jest też częste koszenie trawników oraz pieczołowite usuwanie martwych liści i gałęzi. Takie zabiegi nie tylko utrudniają jeżom znalezienie schronienia, ale również nierzadko prowadzą do niszczenia gniazd, a nawet śmierci dorosłych osobników. Kolejna kwestia to jakość i dostępność pokarmu. W wyniku stosowanych zabiegów pielęgnacyjnych oraz nadużywania środków ochrony roślin maleje liczebność bezkręgowców i mięczaków, głównego pożywienia jeży. Zagrożenie stanowi też, paradoksalnie, dokarmianie przez człowieka. Dlaczego? Ponieważ najczęściej sprowadza się ono do podawania komercyjnych kocich karm o niskiej zawartości mięsa, które są szkodliwe nie tylko dla jeży, ale również dla kotów – bezwzględnych mięsożerców. Podobnie ma się sprawa z mlekiem. Zarówno krowie, jak i kozie jest dla jeży dosłownie zabójcze. Spory wpływ na spadek populacji jeży mają również psy, których ugryzienie, nawet niewielkie, często jest źródłem poważnego zakażenia prowadzącego do śmierci. Inny problem to duże zagęszczenie jeży w miastach, które sprzyja rozwojowi chorób pasożytniczych i bakteryjnych. Wreszcie, ostatnia kwestia, czyli zanieczyszczenie środowiska. Wyrzucane gdziekolwiek śmieci, zwłaszcza torby foliowe, puszki, czy opakowania plastikowe są poważnym zagrożeniem dla jeży, które mogą w nich utknąć. Z kolei nadużywanie środków chemicznych, zanieczyszczenie wody i gleby, herbicydy i pestycydy, a nawet duży poziom hałasu często prowadzą do śmierci tych niewielkich ssaków. Czasem jest to bezpośrednio spowodowane zatruciem, czasem jednak skażone środowisko po prostu obniża efektywność działania układu immunologicznego zwierząt i zwiększa ich podatność na choroby.

Co możemy zrobić aby poprawić sytuację?

  • Tworzyć eko-sfery, czyli miejsca w przestrzeni miejskiej objętych zakazem koszenia traw i przycinania krzewów.
  • Rozsądnie pielęgnować ogrody, czyli pozostawić na zimę kupkę liści i gałązek, w których jeż będzie mógł znaleźć schronienie.
  • Zainwestować w domki dla jeży – łatwe do wykonania i ekonomiczne domki mogą dać schronienie jeżom zarówno w sezonie rozrodczym, jak i zimą.
  • Dbać o środowisko, czyli redukować produkcję śmieci, ograniczać emisji toksycznych odpadów przemysłowych…, jednym słowem „być bardziej eko”.

A co jeżeli spotkamy na swojej drodze jeża w potrzebie? Tutaj trzeba pamiętać, że jeże objęte są częściową ochroną gatunkową, zatem w przypadku chęci udzielenia pomocy jeżowi instytucją pierwszego kontaktu powinna być gmina, której przedstawiciele są odpowiedzialni za interwencję oraz transport zwierzęcia do ośrodka rehabilitacyjnego. Potrzebującego pomocy jeża należy przenieść w ciepłe miejsce, umieścić na przykład w kartoniku w sąsiedztwie źródła ciepła, najlepiej owiniętej w ręcznik butelki z ciepłą wodą. Nie należy podawać mu jedzenia, ponieważ dla osłabionego i wyziębionego organizmu może to być zbyt dużym obciążeniem. Można ewentualnie podać odrobinę wody, samej lub z niewielkim dodatkiem miodu na wzmocnienie.

Trzeba też pamiętać, że jesień jest bardzo trudnym czasem dla wielu jeży. Oczywiście te dobrze odżywione i zdrowe zapadną w sen zimowy, jednak chore lub bardzo młode, pochodzące z późnych miotów, bez naszej pomocy nie przeżyją. Dlatego jeżeli spotkamy na swojej drodze takiego osobnika, niewielkiego lub wychudzonego, należy bez wahania zabrać go ze sobą i zastosować procedury opisane w powyższym akapicie.

A teraz ostatnia kwestia, czyli jak to się ma do naszego zdrowia? Otóż stan środowiska naturalnego, w tym jego czystość, znajduje swoje odbicie w bioróżnorodności, w tym w liczebności populacji jeży. W dużym uproszczeniu zależność jest wprost proporcjonalna – im czystsze środowisko tym więcej jeży. Statystyki pokazujące liczbę zgonów spowodowanych zanieczyszczeniami, w tym smogiem, są dosłownie zatrważające. Według badań naukowych opublikowanych w „The Lancet Planetary Health” w Europie można uratować każdego roku ponad 50 tysięcy osób, jeśli zmniejszy się zanieczyszczenie powietrza. Dlatego, dbając o otaczającą nas przyrodę, w tym jeże, dbamy również o siebie.

Maciej Skrzetuski

Author Maciej Skrzetuski

More posts by Maciej Skrzetuski