Czyżby szykował się przełom w leczeniu nowotworów? Naukowcy pracują obecnie nad wykorzystaniem bakterii w leczeniu raka, a być może również w szeregu innych chorób. Wszystko wskazuje na to, że owe terapeutyczne mikroorganizmy mogą penetrować zmienione patologicznie tkanki o wiele skuteczniej niż stosowane powszechnie chemioterapeutyki, co daje sporą nadzieję na skuteczniejszą walkę z tą groźną chorobą.
A kiedy się to zaczęło? Co ciekawe, już w 1891 roku! Wtedy to Amerykanin William B. Coley wstrzykiwał wyselekcjonowane bakterie pacjentom z nieoperacyjnymi nowotworami uzyskując interesujące efekty. W kolejnych latach tysiące pacjentów w szpitalu w Nowym Jorku otrzymało takie nietypowe leczenie, jednak szybkie rozpowszechnienie chemioterapii i brak jednoznacznych wyników badań sprawiły, że bakterioterapia wyszła z użytku. Obecnie jednak wykorzystanie mikroorganizmów w leczeniu raka ponownie weszło w obszar zainteresowań badaczy, a studia nad tym tematem dają nadzieję na opracowanie nowej, skutecznej metody walki z nowotworami.
Na razie naukowcy pracują nad stworzeniem szczepów, które, dzięki odpowiednim receptorom, przyłączałyby się bezpośrednio do zmienionych patologicznie komórek i przedostawałyby się do ich wnętrza. Druga opcja to bakterie beztlenowe lub względne beztlenowce, które kierowałyby się do tkanek nowotworowych przyciągane ich specyficznym środowiskiem o niskiej zawartości tlenu. A co dalej? Otóż po przedostaniu się w rejon guza mikroorganizmy miałyby na różne sposoby indukować remisje. Pierwsza możliwość to wywoływanie apoptozy lub autofagii komórek rakowych, druga to wytwarzanie toksyn, które spowodują ich zniszczenie, kolejna to rywalizowanie z komórkami nowotworowymi o substancje pokarmowe. Co ciekawe, większość z antyrakowych właściwości bakterii związana jest bezpośrednio z ich zjadliwością, dlatego kluczowe jest tu wykorzystanie szczepów, które nie będą zagrożeniem dla pacjenta i zdrowych tkanek.
I choć bakterioterapia wymaga jeszcze dalszych badań i prac z pogranicza inżynierii genetycznej, już na obecnym etapie wyniki wyglądają bardzo obiecująco. Co ważne, mikroorganizmy mogą być pomocne nie tylko w leczeniu, ale również w wykrywaniu zmian nowotworowych skutecznie namierzając typowe dla raka miejsca o niższej aktywności tlenowej.