Kochani Pacjenci, według chińskich legend akupunkturę odkryto tysiące lat temu na polu bitwy, kiedy to ranionemu strzałą żołnierzowi przestał nagle dokuczać uporczywy ból barku. Czy tak było naprawdę, nie wiemy, na pewno jednak do ukonstytuowania się tej jednej z fundamentalnych dla tradycyjnej medycyny chińskiej metod terapii przyczyniła się seria przypadków. Niemniej jednak, odkrycia archeologiczne dowodzą, że już w epoce kamienia wykorzystywano kamienne ostrza do nakłuwania i uciskania określonych punktów na ciele człowieka. A jak to wygląda dzisiaj? Czy akupunktura może być wartościowym uzupełnieniem leczenia konwencjonalnego?
Według medycyny chińskiej 🇨🇳 działanie akupunktury opiera się na koncepcji fizjologii energetycznej, wedle której przez ludzkie ciało przepływa sieć kanałów energetycznych oraz punktów, a umiejętne ich nakłucie może znacząco wpłynąć na zdrowie i samopoczucie chorego. Z kolei z naukowego punktu widzenia, w trakcie nakłuwania punktów na ciele pacjenta dochodzi do stymulacji zakończeń nerwowych, poprawy ukrwienia i dotlenienia powiązanych z nimi narządów, a w efekcie do polepszenia kondycji chorego.
Co ciekawe, w roku 1979 akupunkturę „wzięło na warsztat” WHO. W efekcie uznano skuteczność tej metody w leczeniu szeregu problemów zdrowotnych, w tym dolegliwości bólowych o różnym pochodzeniu, między innymi migren, bólów menstruacyjnych, bólu pooperacyjnego czy stomatologicznego. Zdaniem WHO akupunktura pomaga również przy łagodzeniu skutków ubocznych radioterapii i chemioterapii, wspomaga leczenie pierwotnego niedociśnienia, reumatoidalnego zapalenia stawów, rwy kulszowej, a nawet może być wykorzystywana do korekty ułożenia płodu. Krótko mówiąc, lista jest bardzo długa, jednak, podkreślmy to wyraźnie, wbrew głoszonym czasami opiniom, akupunktura nie jest remedium na wszystko, a w niektórych przypadkach wręcz odradza się jej stosowanie.
Przede wszystkim akupunktura wykazuje niską skuteczność w przypadku chorób w stadium bardzo zaawansowanym oraz przy wielu chorobach przewlekłych. Nie zaleca się też jej stosowania w pewnych chorobach psychicznych, w tym nerwicach lękowych, nerwicach natręctw, depresji oraz schizofrenii. Z oczywistych powodów nie wykonuje się jej również u osób ze skazą krwotoczną, w tym hemofilią, u kobiet w ciąży oraz w trakcie miesiączki. Dodatkowo skuteczność akupunktury może obniżyć przyjmowanie pewnych leków, a nawet nieprawidłowa dieta, niedobór snu czy nadużywanie alkoholu. Wszystkie te czynniki istotnie wpływają na kondycję organizmu i, dla osiągnięcia zauważalnego i trwałego polepszenia stanu zdrowia chorego sama akupunktura nie wystarczy. Potrzebne jest podejście całościowe uwzględniające każdy aspekt życia.
Dodatkowo efekt działania akupunktury może być wzmocniony przez moksę, czyli lecznicze „cygaro” przygotowane z mieszanki ziół i wykorzystywane do ogrzewania określonych punktów na ciele, a także poprzez terapię bańkami chińskimi. Ciekawą opcją jest również nieco miej popularna i stosunkowo nowa elektroakupunktura, czyli połączenie tradycyjnej akupunktury z oddziaływaniem prądem elektrycznym. U źródeł takiego zabiegu leżą założenia znane z tradycyjnej medycyny chińskiej. Różnica polega jednak na tym, że do igieł wbijanych w punkty akupunkturowe podłączone jest urządzenie przesyłające impulsy elektryczne.
Nie sposób jednak nie zauważyć, że ta starożytna forma terapii daje szczególnie dobre efekty w połączeniu z metodami leczenia medycyny konwencjonalnej, zwłaszcza z farmakoterapią. W ten sposób można zupełnie wyleczyć wiele schorzeń, a nawet łatwiej pozbyć się nałogów, w tym palenia. Co istotne, akupunktura nie powoduje żadnych skutków ubocznych. Czasami może się zdarzyć niewielkie krwawienie w miejscu nakłucia, jednak nie stanowi ono żadnego zagrożenia. Ważne jedynie, aby terapeuta korzystał z jednorazowych igieł i zachował elementarne zasady bezpieczeństwa.