Drodzy Pacjenci, migotanie przedsionków (atrial fibrillation, AF) jest najczęściej występującym zaburzeniem rytmu serca, jednak, u bardzo wielu pacjentów, nie daje praktycznie żadnych objawów lub symptomy są odczuwalne w minimalnym stopniu. W efekcie dolegliwość ta jest często diagnozowana w trakcie rutynowych kontroli, a, trzeba to podkreślić, stanowi poważne zagrożenie dla zdrowia, a nawet życia chorego. Dlatego dzisiaj, nasz kardiolog lek. Rafał Rudzik przybliży Wam zagadnienie zwracając uwagę na czynniki ryzyka, objawy, możliwe powikłania, diagnostykę oraz, rzecz jasna, leczenie migotania przedsionków.
W prawidłowo funkcjonującym sercu skurcz komór i przedsionków następuje w odpowiedzi na powtarzające się impulsy elektryczne mające swoje źródło w tak zwanym węźle zatokowym. Najprościej rzecz ujmując, węzeł ów jest czymś w rodzaju naturalnego rozrusznika serca, a generowane przez niego impulsy rozprzestrzeniają się w sposób uporządkowany. Jednak, w przypadku migotania przedsionków, impulsy elektryczne powstają w różnych ich miejscach, również poza węzłem zatokowym, powodując chaos elektryczny. W efekcie przedsionki nie kurczą się w prawidłowy sposób, a zaczynają „drgać” lub „migotać”, co bywa przez pacjentów odczuwane, jako szybka, niemiarowa praca serca, czy też jego kołatanie. Ponadto może się pojawić gorsza tolerancja wysiłku, uczucie braku tchu, zwiększona potliwość, zawroty głowy, a nawet omdlenie. Co jednak ważne, wiele osób nie odczuwa żadnych objawów, a problem zostaje wykryty dopiero po wystąpieniu powikłań, takich jak poważna niewydolność mięśnia sercowego lub niedokrwienny udar mózgu. Bezpośrednią przyczyną tego drugiego jest zaburzenie przepływu krwi w obrębie przedsionków a co za tym idzie zwiększone ryzyko powstawania skrzeplin, które, z prądem krwi, mogą dotrzeć do tętnicy mózgowej i spowodować zamknięcie jej światła.
A kto jest szczególnie narażony na migotanie przedsionków? Dolegliwość ta występuje u ok. 1-2 % populacji ogólnej, częściej u mężczyzn oraz u około 10% osób po 80. roku życia. Szczególnie narażeni na zachorowanie są pacjenci, u których doszło do uszkodzenia mięśnia sercowego w następstwie chorób przewlekłych, przede wszystkim nadciśnienia tętniczego, choroby niedokrwiennej serca, niewydolności serca, cukrzycy, wad zastawkowych lub otyłości. Napady migotania przedsionków mogą też być wynikiem zaburzeń stężenia potasu i/lub magnezu we krwi, a także nieprawidłowej pracy tarczycy (zwykle jej nadczynności). Nie bez wpływu pozostaje również nadmierne spożywanie alkoholu oraz palenie papierosów.
Migotanie przedsionków może przybrać postać napadową, przetrwałą lub utrwaloną. W pierwszym przypadku trwa zwykle krócej niż 7 dni ustępując samoistnie lub po zastosowaniu odpowiedniego leczenia. W drugiej sytuacji trwa powyżej 7 dni i również ustępuje po wdrożeniu terapii, natomiast w ostatnim przypadku występuje stale pomimo zastosowanego leczenia, co wymusza na chorym stałe przyjmowanie leków zapobiegających powikłaniom arytmii.
Istnieje wiele sposobów postępowania z pacjentami cierpiącymi na migotanie przedsionków – podkreśla lek. Rafał Rudzik. Kluczowe jest tu zapobieganie powstawaniu zakrzepów poprzez stałe stosowanie odpowiednich leków przeciwzakrzepowych. W zależności od tego czy przyjmiemy strategię uzyskania powrotu właściwego rytmu serca lub uznamy migotanie przedsionków za utrwalone stosuje się również inne leczenie. W pierwszym wypadku zastosować możemy kardiowersję, czyli przywrócenie prawidłowego rytmu serca za pomocą leków lub elektrycznej stymulacji mięśnia sercowego, jak również zabieg ablacji. W drugim wypadku ograniczamy się do stosowania leków poprawiających jakość życia chorego i zmniejszających zły wpływ arytmii na jego codzienne funkcjonowanie.
Fundamentalne znaczenie ma też oczywiście diagnostyka, przy czym głównym badaniem jest spoczynkowe EKG. U wielu pacjentów wystarcza ono do postawienia diagnozy i wdrożenia leczenia, jednak w niektórych przypadkach nie wykazuje ono żadnych nieprawidłowości, mimo że te występują. Dotyczy to głównie chorych z napadowym migotaniem przedsionków, kiedy to nierówna praca serca występuje jedynie okresowo. W takiej sytuacji pomocna okazuje się badanie metodą Holtera polegające na zastosowaniu mobilnego urządzenia do rejestracji zapisu EKG. Sprowadza się ona do założenia pacjentowi kilku elektrod wraz z mobilnym urządzeniem wielkości walkman’a. Pacjent wychodzi z nim do domu i może swobodnie wykonywać wszystkie codzienne czynności oprócz kąpieli, a następnie, po 24 godzinach, wraca do gabinetu, gdzie lekarz w oparciu o specjalistyczny program odczytuje wynik badania, co zazwyczaj wystarcza do wychwycenia większości zaburzeń rytmu serca. W niektórych sytuacjach lekarz może jednak zalecić jeszcze echo serca, próbę wysiłkową lub specjalistyczne badanie elekrofizjologiczne celem wykonania pogłębionej diagnostyki arytmii.